Z ustaleń wynika, że 8 marca ubiegłego roku 34-letni mężczyzna zjawił się w ośrodku zdrowia we Wróbliku Szlacheckim. Mimo iż nie był zarejestrowany, udał się do gabinetu jednego z lekarzy. Oświadczył, że nic mu nie dolega i w wulgarny sposób zaczął domagać się od lekarza 10 złotych.
Groził, że potnie mu opony w samochodzie, że nikogo się nie boi. Lekarz, widząc, że pacjent jest nietrzeźwy, dał mu 20 złotych, myśląc, że agresora to uspokoi. Tak się stało jedynie na chwilkę. Mężczyzna po opuszczeniu gabinetu wszczął awanturę z personelem ośrodka, po czym ponownie wrócił do lekarza i zażądał jeszcze 10 złotych. Tym razem został jednak wypchnięty na korytarz.
Po chwili 34-latek wszedł do pokoju socjalnego, w którym przebywały pielęgniarki, wziął nóż kuchenny i odgrażał się innemu lekarzowi, grożąc mu pozbawieniem życia. Tego samego dnia oddał też mocz w jednym z gabinetów lekarskich.
Prokuratura postawiła mu trzy zarzuty. Najpoważniejszy z nich to wymuszenie rozbójnicze w warunkach recydywy. Drugi dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej tego samego pracownika ośrodka w związku z wykonywaniem przez niego obowiązków służbowych. Trzeci to uporczywe nękanie pracowników ośrodka zdrowia we Wróbliku Szlacheckim, także w warunkach recydywy.
Mieszkaniec gminy Rymanów przyznał się częściowo do popełnienia przestępstw i złożył krótkie wyjaśnienia.
W trakcie śledztwa 34-letni mężczyzna został poddany ośmiotygodniowej obserwacji w specjalistycznej placówce medycznej w Jarosławiu. Biegli uznali, że mieszkaniec gminy Rymanów w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów miał całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.
Napastnik w ośrodku zdrowia. Jest decyzja sądu
Prokuratura Rejonowa w Krośnie wystąpiła do Sądu Rejonowego w Krośnie z wnioskiem o umorzenie postępowania karnego przeciwko 34-letniemu mieszkańcowi gminy Rymanów i zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci leczenia w zamkniętym zakładzie specjalistycznym.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!