Z dotychczasowych ustaleń wynika, że mężczyźni rozdzielili się, ale utrzymywali ze sobą kontakt telefoniczny. Po chwili 35-latek miał poinformować kolegę, że zauważył watahę dzików, która weszła do ogrodzonego, gęsto porośniętego młodnika. Obydwaj mieli tam wejść z różnych stron.
Myśliwy założył na nogę kolegi prowizoryczną opaskę uciskową i zadzwonił po pomoc.
W akcji ratowniczej uczestniczyli ratownicy medyczni, strażacy i goprowcy. Poszkodowany 30-letni myśliwy w poważnym stanie został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Rzeszowie, gdzie przeszedł zabieg operacyjny. Na szczęście jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Na miejscu zdarzenia, pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Krośnie, pracowali policjanci wraz z technikiem kryminalistyki z KMP w Krośnie. Wykonane zostały oględziny, zabezpieczono broń i naboje oraz odzież 30-letniego mężczyzny.
Sprawca postrzelenia był trzeźwy. Od poszkodowanego została pobrana krew do badań po zakończeniu operacji.
Wstępnie ustalono, że miejsce skąd padł strzał, jest oddalone od miejsca postrzału o około 20 metrów. Jest to obszar gęstego młodnika drzew iglastych i liściastych. Widoczność jest bardzo słaba.
Prokuratura powierzyła prowadzenie śledztwa Komendzie Miejskiej Policji w Krośnie.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!