Większość pozyskiwanych drzewek wyrosła na plantacjach zakładanych na gruntach przejściowo użytkowanych, np. na użytkach porolnych lub pod liniami energetycznymi. Na tych ostatnich, ze względów bezpieczeństwa, ich wysokość nie może przekroczyć 4-5 metrów, zatem bez względu na to, czy zostaną sprzedane, w najbliższych latach i tak trzeba je wyciąć. Sporo choinek jodłowych pozyskuje się też w trakcie zabiegów hodowlanych w młodnikach.
Tegoroczne ceny choinek sprzedawanych w podkarpackich nadleśnictwach wzrosły średnio o kilka, kilkanaście procent w porównaniu z poprzednim sezonem, ale są także nadleśnictwa, gdzie utrzymały się one na poziomie ubiegłorocznym, gdyż w założeniu cena drzewek ma pokryć koszty hodowli, pozyskania i transportu z lasu, a nie generować zysk.
Za choinkę świerkową do 1,5 metra trzeba zapłacić średnio 30-50 zł, zaś za specjalne drzewko (np. do kościołów czy urzędów) powyżej 5 metrów wys. - od 210 zł wzwyż w zależności od gatunku.
Co zrobić z choinką po świętach?
Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie zaznacza, że od co najmniej kilkunastu lat zauważalny jest powrót do tradycyjnej choinki ciętej. Plastikowa choinka uważana jest bowiem za antyekologiczną, jako że jej wytworzenie to ogromne koszty środowiskowe. Poza tym wprowadza sztuczną atmosferę do domu.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!