W Teodorówce archeolodzy kontynuują badania nad reliktami kościoła św. Marcina, pierwszej świątyni powstałej w centrum lokowanej w 1358 roku Dukli. Tegoroczne prace skupiają się na odsłonięciu pełnego zarysu kościoła oraz tajemniczej krypty, która może kryć trumny lub cenne zabytki.
W roku 2025 kontynuowane są prace archeologiczne, rozpoczęte w roku ubiegłym, na księżym polu w Teodorówce, dotyczące reliktów kościoła pw. św. Marcina. Był to pierwszy drewniany kościół, który powstał w centrum lokowanej w 1358 roku wsi Dukla.

Prace rozpoczęto 11 sierpnia, archeolodzy z Muzeum Ziemi Bieckiej pracujący pod kierunkiem dyrektora dr Pawła Kocańdy zajęli się kościołem św. Marcina. - Zamierzamy skupić się na kościele św. Marcina, który się tutaj znajdował. Na chwilę obecną odczyściliśmy zarys kościoła, częściowo prace te wykonane zostały już w ubiegłym roku, pogłębiliśmy wkopy, dzięki temu uchwycony został cały jego zarys, łącznie z zachowaną kryptą. Kościół miał wymiary ok. 25 m x 8 m. Na chwilę obecną mamy w kilku miejscach przecięte wkopy fundamentowe, mury kościoła zachowały się bardzo słabo w kilku fragmentach, a na pozostałej przestrzeni w postaci gruzowisk i rowów fundamentowych wypełnionych gruzem - powiedział dyrektor dr Paweł Kacańda.

Średniowieczny kościół wzmiankowany w II połowie XIV wieku najprawdopodobniej był drewniany, natomiast w okresie późniejszym przechodził różne koleje losu i z pewnością uzyskał formę murowaną, ale dokładnie nie wiadomo w jakim okresie. W XVIII wieku, kiedy właściciel Dukli Jerzy August Wandalin Mniszech rozpoczął przy kościele prace związane z budową żeńskiego klasztoru szarytek (Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego á Paulo), był murowany, na co mamy dowody w postaci zachowanych fragmentów murów. Szerokość wkopów fundamentowych wynosi powyżej 1 m. Na podstawie zachowanych fragmentów stwierdzić można, że kościół był kamienno-ceglany, a same fundamenty były płytkie i miały około 0,5 m.


- Obecnie trwają prace nad kryptą kościoła, która jest wyraźnie widoczna. Nie wiadomo czy została zniszczona na końcowym etapie użytkowania kościoła, wtedy mogła zostać wyrabowana i zawaliła się lub mogła zawalić się w okresie wcześniejszym. Jeżeli jest zawalona i nie została zrabowana to powinniśmy trafić na jej mury i podłogę. Badania bezinwazyjne wykonane w ramach prowadzonych prac dowodzą, że jest tam pusta przestrzeń i jak dokopiemy się do dna to zobaczymy co tam pozostało, mogą być to trumny lub ciekawe zabytki ruchome. Głębokość krypty, jak wskazują badania może sięgać do 1,8 od poziomu gruntu- wyjaśnia dr Paweł Kocańda.

Archeolodzy planują prace w Teodorówce do końca września lub nawet dłużej, jeśli pozwolą warunki pogodowe. W planach jest rozpoznanie całego kościoła, odkopanie krypty, wykonanie dokumentacji cyfrowej. Nawiązano współpracę z historykiem architektury, który na podstawie odsłoniętego zarysu kościoła sporządzi wizualizację obiektu.

Badania w tym roku są finansowane przez Podkarpackiego Konserwatora Zabytków, który na ten cel przeznaczył 20 tys. złotych.
Odkryte w ubiegłym roku ludzkie szczątki zostały odczyszczone, zabezpieczone i czekają na antropologa, który będzie kontynuował badania.

Zobacz galerię


Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.