24 latek i 41-latek wsiedli za kółko pomimo wypitego wcześniej alkoholu. Policjanci zatrzymali im już prawo jazdy.
We wtorek 24 września przed godz. 23:30, policjanci z Sokołowa Małopolskiego, otrzymali zgłoszenie, o zdarzeniu drogowym w Kątach Trzebuskich. Kierujący oplem wjechał w drzewo, po czym porzucił swój pojazd i uciekł pieszo. Miał być pijany. Mundurowi pojechali to sprawdzić. Na miejscu zastali 24-letniego mieszkańca Kamienia, kierującego oplem. W rozmowie mężczyzna przyznał, że kilka godzin wcześniej spożywał alkohol. Potwierdziło to policyjne badanie, które wykazało w jego organizmie ponad 2 promile.
Informacje o innym nietrzeźwym kierującym, otrzymał dyżurny miejski wczoraj, po godz. 14:30. O tym zdarzeniu powiadomił go pracownik stacji paliw w Borku Starym. Jak wynikało ze zgłoszenia, kierujący oplem wjechał na teren stacji i uderzył w obudowę wlewu paliwa do głównego zbiornika stacji. Pracownik stacji, który był tego świadkiem natychmiast podbiegł do opla. Otwierając drzwi poczuł woń alkoholu, a bełkotliwa mowa kierującego, tylko utwierdziła go w przekonaniu, że był pijany. Ze stacyjki pojazdu wyciągnął kluczyki, a na miejsce wezwał policję.
Funkcjonariusze z Tyczyna, którzy przyjechali na wezwanie ustalili, że oplem kierował 41-letni mieszkaniec Rzeszowa. Miał prawie 2,3 promile alkoholu w organizmie.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!