Poinformował, że funkcjonariusze są na tropie oszustów, którzy okradli już jedną osobę na 100 tys. złotych. Dodał, że przestępcy złożyli także wniosek kredytowy na kwotę 50 tys. złotych, posługując się dowodem osobistym kobiety. Fałszywy policjant nakazał rozłączenie się, a później wybranie numeru 997, celem potwierdzenia swoich danych.
Kiedy kobieta wybrała wskazany numer i zapytała o podane wcześniej dane, osoba odbierająca telefon potwierdziła jej, że taki funkcjonariusz pracuje na wyższym stanowisku. Co ciekawe, później zgłaszająca sprawdziła rejestr połączeń wychodzących, w którym nie było tego połączenia.
Następnie, do kobiety ponownie zadzwonił ten sam mężczyzna podający się za policjanta. Nakazał jej pojechać do banku i zrobić dwa przelewy na podane rachunki. Polecił także wybrać 30 tys. złotych w gotówce. Kobieta udała się do swojego banku i wykonała przelewy na prawie 100 tys. złotych na wyznaczone konta oraz wybrała wskazaną sumę.
Oszust polecił pokrzywdzonej, aby pod innym bankiem poczekała na niego i przekazała mu wybraną gotówkę. Kiedy ta nie zgodziła się na to, powiedział, że w takim razie przyjdzie po pieniądze do jej domu. Kobieta znowu odmówiła. Kiedy zorientowała się, że padła ofiarą oszustów było już za późno, ponieważ przelane pieniądze zostały już wybrane w bankomacie na terenie kraju.
Policja apeluje:
- Policja lub prokuratura nigdy nie prosi o wpłacenie pieniędzy - jeśli otrzymasz taki telefon, natychmiast się rozłącz
- nie wręczaj swoich pieniędzy obcym
- jeśli zadzwoni do Ciebie ktoś bliski z obcego numeru telefonu, z informacją o jakimś zdarzeniu, w którym brał udział, to rozłącz się i zadzwoń do niego, albo innego członka rodziny i zweryfikuj tę wiadomość
kiedy dzwoni do Ciebie pracownik banku, BIK-u czy innej instytucji z informacją, że "Twoje pieniądze są zagrożone i natychmiast musisz je wypłacić lub przelać na inne konto" - rozłącz się i zadzwoń do swojego banku lub udaj się do najbliższej placówki, żeby sprawdzić tę informację - nie instaluj żadnych aplikacji (np. AnyDesk) polecanych przez rzekomych konsultantów, pracowników banków, policjantów czy prokuratorów
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!