Niespełna godziny potrzebowali brzozowscy policjanci, aby odnaleźć 93-letnią kobietę, której zaginięcie zgłosiła rodzina. Sytuacja była bardzo poważna, bo jej życie mogło być zagrożone.
W miniony piątek (23 lutego) rano, do dyżurnego KPP z Brzozowa wpłynęło zgłoszenie o zaginięciu 93-letniej mieszkanki Domaradza. Z przekazanych informacji wynikało, że seniorka, wcześnie rano wyszła z domu nikomu nic nie mówiąc i poszła w nieznanym kierunku. Zaniepokojona rodzina, początkowo zaczęła jej szukać na własną rękę. Kiedy nigdzie jej nie było, o pomoc poprosili policjantów.
- Sytuacja była poważna, ponieważ seniorka była osobą schorowaną i ubraną jedynie w lekki dres, a z domu musiała wyjść w samych pantoflach. Funkcjonariusze zapoznali się z rysopisem zaginionej i rozpoczęli jej poszukiwania. Do miejscowości Domaradz, zostali skierowani funkcjonariusze, którzy tego dnia byli w służbie. Teren, w którym zamieszkała 93-letnia kobieta, był górzysty i trudny do poruszania się przez osobę w tym wieku, dodatkowo mającą problemy ruchowe - poinformował asp. Tomasz Hałka z KPP w Brzozowie.
Po niespełna godzinie od zgłoszenia, jeden z funkcjonariuszy, odnalazł seniorkę. Kobieta przebywała wewnątrz niezamieszkałego i będącego w remoncie domu. Wyglądała na bardzo zagubioną i nie wiedziała, gdzie się znajduje.
Funkcjonariusze z brzozowskiej jednostki pomogli 93-latce.
- Okazało się, że seniorka oddaliła się od swojego domu o blisko 300 metrów. Na miejsce, policjanci wezwali karetkę pogotowia i po zbadaniu kobiety, trafiła pod opiekę najbliższych. Na szczęście nic jej się nie stało - dodał Tomasz Hałka.
Źródło: KPP Brzozów, Autor: opr. /AJ/
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!