Wydarzenie rozpoczęło się na krośnieńskim rynku, gdzie po rejestracji, blisko 200 uczestników z kilkunastu klubów i stowarzyszeń z całej Polski, a także osoby indywidualne, rozpoczęły swój marsz. Wesoły korowód, pełen kolorowych strojów i uśmiechów, przemierzył ulice Krosna, zmierzając na ulicę Bursaki, na teren Camper Parku MOSiR.

W Camper Parku uczestnicy zostali powitani muzyką i wspólną zabawą. Jednym z głównych punktów programu był konkurs na najlepszy strój w stylu retro. Jednak prawdziwe emocje rozpoczęły się, gdy wszyscy uczestnicy przeszli nad rzekę Wisłok na tzw. Sztuki, by stawić czoła lodowatym prądom rzeki w ramach wspólnej kąpieli.
Po energetyzującej kąpieli, uczestnicy zlotu wrócili do Camper Parku, gdzie czekało na nich jeszcze więcej atrakcji. Od chodzenia po żarze, przez sesje w saunie, po grillowanie i uczestniczenie w konkursach z atrakcyjnymi nagrodami - organizatorzy zadbali o to, by każdy znalazł coś dla siebie. A wszystko to przy dźwiękach muzyki, która dodawała energii i tworzyła niezapomnianą atmosferę.

Zbigniew Mazur, prezes Stowarzyszenia Krośnieński Klub Morsów, podsumowuje: - To już jest czwarty zlot, wcześniejsze zorganizowane były skromniej, bez korowodu. W tym roku uznaliśmy, że jeżeli gdzieś w Mielnie uczestnicy zlotu potrafią przejść we wspólnym korowodzie i pokazać w mieście, że morsowanie to fajna rzecz, zdrowie i styl życia, to uznaliśmy, że u nas też możemy to zrobić".

Podkarpacki Zlot Morsów w Krośnie udowodnił, że pasja do morsowania nie zna granic i potrafi zgromadzić ludzi o podobnych zainteresowaniach, tworząc niezapomniane wspomnienia i promując zdrowy tryb życia.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć:
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!