W 3. kolejce siatkarskiej Plus Ligii Asseco Resovia Rzeszów pokonała Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:2.
Asseco Resovia Rzeszów: Torey DeFalco, Jakub Kochanowski, Jakub Bucki, Klemen Cebulj, Karol Kłos, Fabian Drzyzga - Paweł Zatorski (libero) oraz Yacine Louati, Adrian Staszewski, Jonas Kvalen, Krzysztof Rejno.
Aluron CMC Warta Zawiercie: Michał Szalacha, Karol Butryn, Patryk Łaba, Miłosz Zniszczoł, Miguel Tavares Rodrigues, Bartosz Kwolek - Luke Perry (libero) oraz Samuel Cooper, Daniel Gąsior.
Z początkiem pierwszego seta punktową serią od stanu 3:2 do 3:8 popisali się zawiercianie. Gospodarze jednak błyskawicznie odrobili straty, wygrywając pięć akcji z rzędu (10:9). W międzyczasie boisko musiał opuścić zmagający się z urazem Bartosz Kwolek. Gra się wyrównała, ale w końcówce znów przewagę uzyskali goście. Kapitalnie zagrał Luke Perry, skutecznie prezentował się Karol Butryn, który od stanu 18:20 skończył cztery ataki, wśród nich ostatni w tym secie (19:25).
Zawiercianie byli również lepsi od początku drugiego seta. Samuel Cooper posłał dwa asy serwisowe i było 4:8. Później rzeszowianie przegrywali 7:12, zmniejszyli na moment straty (10:12), ale skutecznie grający zawiercianie szybko odbudowali przewagę. Punktową zagrywkę posłał Miguel Tavares (11:15) i od tego momentu goście kontrolowali sytuację na boisku. Portugalski rozgrywający jeszcze raz zaskoczył rywali zagrywką (18:24), a seta znów zamknął skutecznym atakiem Butryn (19:25).
Na trzeciej partii przewagę zaczęli budować ponownie goście. Kolejnym asem popisał się Tavares, było 5:8. Siatkarze Asseco Resovii zerwali się do walki i odrobili straty (12:12). Goście odzyskali przewagę (16:19), tym razem jednak gospodarze do samego końca byli grze o wygraną. Znów wyrównali, gdy skutecznie zaatakował Yacine Louati (23:23). Po chwili odpowiedział Patryk Łaba i przyjezdni mieli piłkę meczową, ale błąd w kolejnej akcji rozpoczął rywalizację na przewagi. W niej siatkarze z Zawiercia mieli kilka szans na zakończenie spotkania, później piłki setowe miała Resovia... Ostatecznie niezwykle zaciętą rywalizację wygrali gospodarze, kończąc seta punktowym blokiem (34:32).
Wygrana w nerwowej końcówce wyraźnie uskrzydliła siatkarzy z Rzeszowa, którzy od początku kolejnej partii zaczęli dyktować warunki na parkiecie (10:6). Jakość gry przyjezdnych wyraźnie spadła i nie byli oni w stanie przeciwstawić się rozpędzonej Asseco Resovii, która powiększała przewagę (18:12). Gospodarze pewnie wygrali 25:18, a w ostatniej akcji skutecznie zaatakował Karol Kłos.
Spotkanie zakończyło się więc tie-breakiem. Udanie rozpoczęli go gospodarze (6:3). Przy zmianie stron rzeszowianie mieli trzy oczka zaliczki, po ataku Jakuba Kochanowskiego ze środka (8:5). Zawiercianie nie rezygnowali, asem popisał się Cooper (9:7), ale Asseco Resovia nie dała już sobie odebrać zwycięstwa. Punktowa zagrywka Kochanowskiego pozwoliła im odskoczyć na cztery oczka (12:8), Kłos wywalczył piłkę meczową (14:9), a Klemen Cebulj zakończył rywalizację skutecznym atakiem (15:10).
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!