Na stacjach paliw coraz częściej zauważyć można kierowców tankujących na zapas. Właściciele pojazdów wlewają paliwo nie tylko do baku, ale też do przeróżnych zbiorników, nie wiedząc nawet, jak wysokie mandaty im grożą.
Tankowanie na zapas bierze się głównie z obawy przed nagłym brakiem paliwa. Ze zjawiskiem ogromnych kolejek na stacjach paliw spotkać się można było już przed rokiem, kiedy po eskalacji konfliktu za wschodnią granicą, pojawiło się sporo fejk newsów o rzekomym przerwaniu dostaw.
Kolejnym powodem wlewania paliwa do innych zbiorników niż bak pojazdu jest aktualny spadek ceny paliw po długotrwałym utrzymywaniu się na wysokim poziomie. Kierowcy nie wiedzą jednak, że ich postępowanie jest niezgodne z przepisami.
Zachłanność może kosztować kierowców całkiem sporo, jeśli nie dostosują się do przepisów o przewozie paliwa. Wlewanie tego typu cieczy do zbiorników innych niż szczelnie zamknięty bak lub kanister w przypadku kontroli policji poskutkować może mandatem sięgającym 3 tysięcy złotych.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!