PGE Rysice Rzeszów wygrały z Energa MKS Kalisz na otwarcie sezonu Tauron Ligi na otwarcie sezonu 2023/24.
Początek spotkania był wyrównany. Pierwszy punkt dla wicemistrzów Polski, skutecznym atakiem, zdobyła niezawodna Ana Kalandadze. Rysice zaczęły odjeżdżać rywalkom, gdy w polu zagrywki pojawiła się Amanda Coneo. Dzięki zagrywkom Kolumbijki, nasze zawodniczki utrzymywały 3 punkty przewagi. Przy stanie 12:8 pierwszym asem serwisowym dzisiejszego wieczoru popisała się Kalandadze. Mocne zagrywki Gruzińskiej przyjmującej sprawiły, że przewaga rzeszowianek urosła do 8 punktów (16:8). Z każdą akcją podopieczne trenera Stephana Antigi pokazywały swoją wyższość nad przeciwniczkami i ostatecznie pokonały rywalki 25:15.
Druga partia była kontynuacją dobrej gry Rysic. W bloku świetnie radziła sobie Weronika Centka. Zagrywki Kalandadze doprowadziły do prowadzenia czterema oczkami (5:1). Przy wyniku 7:5 doszło do pojedynku siatkarek, których różnica we wzroście wynosi aż 19 cm! Podczas ataku Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej, skutecznym blokiem popisała się Amanda Coneo, potwierdzając tym samym, że mimo niezbyt wysokiego wzrostu, ma bardzo dobry wyskok. Kaliszanki zaczęły gonić wynik, zbliżając się do przeciwniczek na punkt (11:10). O czas poprosił trener Antiga i był to strzał w dziesiątkę. Rzeszowianki zdobyły 4 punkty z rzędu i znów mogły bez problemu kontrolować przebieg spotkania. W polu zagrywki bawiła się Kalandadze, która po raz kolejny zaserwowała asa. Rzeszowscy kibice mogli oglądać mecz bez nerwów. Seta, którego wygraliśmy do 18, kolejnym blokiem, zakończyła Coneo.
Ostatnią odsłonę dzisiejszego wieczoru mocnym atakiem rozpoczęła Kalandadze, a przewagę podwoiła Centka. Piłki w punkt rozgrywała Katarzyna Wenerska, dzięki czemu każda grająca dziś zawodniczka, miała okazję zapunktować. Kolejny, efektowny, pojedynczy blok w wykonaniu Coneo budził podziw wśród kibiców. Pewnie w polu zagrywki czuła się Gabriela Orvosova, a Centka była praktycznie bezbłędna na siatce. Prowadzenie Rysic nawet przez moment nie było zagrożone. Pewna wygrana do 17 zamknęła całe spotkanie, w którym MVP została Ana Kalandadze.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!