Profil Facebook Łukasz Rydzik
Z Łukaszem Rydzikiem rozmawiamy o rozdziale państwa od Kościoła, aborcji, zdrowiu. Przedstawiciela Lewicy pytamy o to co np. stanie się z postulatami Lewicy, gdy np. wybory wygra tzw. demokratyczna opozycja i czy postulat świeckiego państwa zostanie wtedy wprowadzony
Lewica notuje słabe poparcie na Podkarpaciu. Według sondaży nie ma szans, aby Wasza partia zdobyła mandat w tym regionie. Co zamierzacie zrobić, aby przekonać do siebie wyborców na Podkarpaciu?
Sondaże mają to do siebie, że nie zawsze odzwierciedlają realne poparcie danego ugrupowania i kandydatów. Kampania jeszcze się nie rozpoczęła i dopiero za jakiś czas poznamy prawdziwe sondaże. Zobaczymy, jakie będzie nastawienie ludzi w trakcie kampanii do Lewicy. Ja ze swoich rozmów z mieszkańcami Podkarpacia widzę, że Nowa Lewica ma dużą szansę na poprawę notowań. Ludzie są zmęczeni ciągłą walką PO - PiS i szukają alternatywy. W trakcie ostatnich miesięcy często odwiedzałem bazary na których rozmawiałem z mieszkańcami i nie ukrywam, że dużo osób cieszyło się, że mogło zobaczyć kogoś z Lewicy. To pokazuje, że jeżeli dobrze przeprowadzimy kampanię w dwóch podkarpackich okręgach możemy liczyć na mandat.
Lewica ogłosiła program świeckie państwo, czy to nie jest ryzyko mówić o rozdziale państwa od kościoła w tym regionie?
Myślę, że każde państwo powinno być świeckie i do tego dążyć niezależnie od tego czy to przyniesie wzrost poparcia, czy nie. Państwo jest instytucją, która ma do wykonania pewne zadania: edukacja, opieka zdrowotna, opieka społeczna, budowanie infrastruktury. W ramach budżetu państwa nie powinna znajdować się instytucja, która jest traktowana w uprzywilejowany sposób. A taką właśnie pozycję ma obecnie Kościół Katolicki. Kościół jest na tyle bogatą instytucją, że może sam finansować kwestie związane z religią. Nie uważam, że najbogatsza instytucja powinna dotowana przez państwo. W naszym kraju mamy dużo więcej potrzeb, które trzeba finansować, a często politycy mówią, że nie ma pieniędzy na różne ważne kwestie. Np. aby zapewnić wszystkim dzieciom ciepły posiłek w szkole. Równocześnie stać nas na to, aby Kościół nie płacił podatków, otrzymywał dotacje i mógł nabywać nieruchomości z 99% bonifikatą. Tak nie musi być i najwyższa pora to zmienić.
Jednym z postulatów Lewicy jest likwidacja Funduszu Kościelnego. Z tego Funduszu pochodzą środki na remonty zabytkowych świątyń, jako dóbr kultury. Jak Lewica chce to rozwiązać? Czy ewentualnie powinno się tym zająć Ministerstwo Kultury? Mimo wszystko te budynki to jest dobro historyczne w Polsce.
Fundusz Kościelny powstał, aby zrekompensować Kościołowi straty związane z państwowym przejęciem nieruchomości kościelnych po II wojnie światowej. Po 1989 r. Kościół odzyskał jednak w dużej mierze swój majątek i jest obecnie największym posiadaczem ziemskim po państwie. Mimo tego w dalszym ciągu na fundusz kościelny przeznaczamy miliony złotych. Obecnie ponad 200 mln. Dodatkowo środki z funduszu idą głównie (w 80 procentach) nie na budowę i renowację kościołów, tylko na składki ZUS księży i sióstr. Jeżeli Ministerstwo Kultury ma środki na renowację zabytków to powinno je wykorzystywać, ale swój wkład powinien także mieć w tych remontach sam Kościół.
Czyli finansowanie składek dla księży i sióstr zakonnych tylko z budżetu Kościoła?
Jak najbardziej. Kościół za swoją posługę otrzymuje od wiernych wynagrodzenie, które może przeznaczyć na ten cel. Warto odnotować, że wpływy na rzecz kościoła nie są w żaden sposób rejestrowane. Kościół powinien zostać opodatkowany tak jak inne instytucje i fundacje. Wykazywać dochody, wydatki i płacić podatki. Tak jak to jest w innych krajach.
Załóżmy, że opozycja wygrywa wybory i Lewica jest istotną częścią sojuszu partii demokratycznych i jest na stole możliwość rządzenia z PO i Trzecią Drogą. Jak wiemy są to partie centrum, które mogą niechętnie podeszłyby do tematu świeckiego państwa, czy w przypadku współrządzenia będziecie na siłę forsować ten postulat?
Myślę, że tutaj ciężko na siłę forsować ten temat. Chciałbym jednak, aby wszyscy wyborcy, którzy chcieliby świeckiego państwa zagłosowali na Lewicę, bo tak jak Pan mówi Lewica jest gwarancją tego, że świeckie państwo zostanie wprowadzone. Mam wątpliwość, czy PO, PSL lub Polska2050 odważą się, aby ukrócić te wszystkie przywileje kościelne. Póki co to puste słowa nie odzwierciedlone w konkretnych projektach ustaw. Lewica od lat mówi twardo, że państwo powinno być świeckie, a Kościół finansowany z własnych środków. W tej kwestii złożyliśmy już kilka projektów ustaw, które leżą w zamrażarce sejmowej. Trudno będzie tutaj coś forsować na siłę, ale na pewno będziemy walczyć w przyszłym rządzie. Mam nadzieję, że wyborcy ocenią kto jest rzetelny w tym temacie i oddadzą swój głos na nas, aby zagwarantować, że zostanie to wprowadzone.
Ostatnio słyszałem, że kobiety boją się zachodzić w ciążę. Co pana zdaniem musi się zmienić, aby znów nie bały się macierzyństwa. Widać, że program 500 plus nie zdał egzaminu jeśli chodzi o niż demograficzny. Jednocześnie mamy wyrok TK, gdzie zarówno kobiety, jak i lekarze boją się podejmować decyzje dotyczące aborcji. Jaki pomysł ma Lewica na to?
W Polsce mamy obecnie najniższy w historii przyrost naturalny. Spadł on poniżej 300 tysięcy nowo narodzonych dzieci i jest najniższy od II wojny światowej. Oznacza to, że Polki boją się zachodzić w ciążę i nie chcą mieć dzieci. Wynika to zarówno z decyzji Trybunału Konstytucyjnego, ale także z kwestii niepewności jutra, niskich dochodów czy problemów mieszkaniowych. Dodatkowym czynnikiem były pandemia covid-19 oraz wojna w Ukrainie. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na przykład Czech, którzy mieli dużo niższą dzietność u siebie, zastosowali jednak program wsparcia in vitro, z którego korzystają setki tysięcy kobiet. Już ok 6% nowo narodzonych dzieci w Czechach pochodzi z programu in vitro. Szacuje się, że w Polsce już ok. 1,5 mln par może mieć problem z zajściem w ciążę. Powinniśmy więc wdrożyć konkretne działania, aby to zmienić. Państwo powinno więc wprowadzić bezpłatne finansowanie programu in vitro, które pozwoli polskim rodzinom doczekać się upragnionego potomstwa. Kwestia 500, a za chwilę 800 plus może nie być tak istotna, jak zapewnienie bezpieczeństwa socjalnego, mieszkalnego, ekonomicznego oraz właśnie finansowania programu in vitro.
Załóżmy, że partie demokratyczne wygrywają wybory, mogą stworzyć rząd. Lewica postuluje in vitro: program przechodzi przez Sejm i Senat, podobnie z przepisami dotyczącymi aborcji. Trafia do podpisu prezydenta Dudy. Ten jednak wetuje ustawę. Co nas czeka, jeśli prezydent powie, że jest to niezgodne z nauczaniem Kościoła i nie ma możliwości, aby on to podpisał?
Byłaby to bardzo przykra sytuacja, a jednocześnie pokazałaby, że prezydent Andrzej Duda zamiast dbać o interesy społeczne dba o interes jakiejś organizacji kościelnej. Nie taka jest rola prezydenta, a wetowanie słusznych projektów ustaw zostanie mu zapamiętane przez społeczeństwo. Prawdopodobnie jeśli prezydent nie podpisałby tej ustawy to w Sejmie nie będziemy mieli większości, aby odrzucić weto prezydenta i będziemy musieli czekać na zmianę prezydenta.
Rozmawiamy o zdrowiu. Została powołana nowa minister zdrowia, pani Sójka w miejsce skompromitowanego ministra Niedzielskiego, który popisał się lekkomyślnością i głupotą ujawniając dane lekarza, który przypisał sobie leki . Jak Lewica ją ocenia?
Dymisja Niedzielskiego to nic innego jak próba pokazania, że PiS rozlicza swoich Ministrów za ich błędy, a Kaczyński i Morawiecki potrafią wyciągać konsekwencje z błędów ich ludzi. Szkoda, że robią to dopiero przed wyborami, kiedy taka zmiana nie ma żadnego znaczenia, a nowa Minister nie będzie miała okazji zrobić czegokolwiek w kwestii zdrowia. Sama kandydatura Pani Sójki jest także mocną farsą. Osoba, która uważa, że “kobiety umierały i umierać będą" nie zasługuje na to, aby odpowiadać za resort zdrowia. Czy to oznacza, że nagle przestaniemy walczyć o zdrowie najciężej chorych bo przecież i tak mogą umrzeć? Ta nominacja pokazuje, że PiS po raz kolejny znieważa Polki i w żaden sposób nie będzie działać na rzecz ochrony ich zdrowia i życia.
Porozmawiajmy jeszcze o usunięciu religii ze szkół. Temat wraca jak bumerang i chyba jest coraz bardziej rozumiany przez społeczeństwo, nawet przez ludzi którzy są zadeklarowanymi katolikami i chodzą do kościoła. Skąd pewność, że będzie to wreszcie skuteczne i uda się to zrealizować?
Tak jak wspominałem wcześniej, Lewica jest gwarantem tego, że będziemy chcieli ten punkt zrealizować w przyszłym rządzie. Państwo powinno być świeckie, a wszystkie instytucje religijne powinny same finansować nauczanie ich wiernych. Byłoby to zresztą z korzyścią zarówno dla kościoła jak i państwa. Zobaczymy jednak czy po wyborach reszta partii będzie dalej chciała to wdrożyć i czy nie wycofają się z tej deklaracji. Nasze społeczeństwo się coraz bardziej laicyzuje. Widzimy tego skutki w zmniejszających..
Przerwę. Może to bardziej kwestia rozdzielenia państwa od Kościoła w myśl zasady "oddajmy Bogu to co należy do Pana Boga, a cesarzowi to co cesarskie?".
Właśnie chciałem do tego dojść, że ta laicyzacja powoduje to, że ludzie są coraz bardziej świadomi i inaczej postrzegają religię i chcą tego rozdziału, widząc jak dużo środków finansowych przekazywanych jest do Kościoła. Warto też zauważyć, jak duża część młodych uczniów już nie uczęszcza na lekcje religii w większych miastach. Czasami na religii zostaje kilka osób z całej klasy. To pokazuje, że społeczeństwo dorasta do tego i samo decyduje, że ich dzieci nie chcą chodzić na lekcje religii. Dodatkowo liczba lekcji religii jest zdecydowanie za duża i w cyklu kształcenia przewyższa sumę godzin nauczania informatyki, biologii i geografii łącznie! Trzeba więc podejść do tego tematu kompleksowo i wprowadzić nowe relacje na linii kościół - państwo. Tak jak w większości krajów europejskich.
Wspomniał pan, że część ministrów jest skompromitowana. Czy minister Błaszczak powinien podać się do dymisji?
Minister Błaszczak pokazał wielokrotnie przykłady swojej niekompetencji. Najlepiej odzwierciedla to zagubiona rakieta, która wleciała na terytorium Polski i pomimo tego, że została odnotowana przez radary, nikt jej nie szukał. Dopiero media wymusiły rozpoczęcie poszukiwań. Kolejnym przykładem jest balon, który latał po terytorium Polski i nie był do uchwycenia przez kilka dni.
Będzie pan startował w wyborach?
Jak najbardziej. Ostatnie lata spędzone w Sejmie pozwoliły mi nabrać doświadczenia i poznać zasady funkcjonowania Parlamentu. W tym czasie pokazałem, że jestem osobą mocno zaangażowaną w rozwiązywanie spraw mieszkańców Podkarpacia i angażuję się w życie społeczne regionu. Moje działania można m.in. sprawdzić na moim profilu www.facebook.com/lukaszrydzik oraz na stronie internetowej www.lukaszrydzik.pl. Lewica od dłuższego czasu przygotowuje się do kampanii i zrobi wszystko, aby na Podkarpaciu zdobyć mandaty w obu okręgach.
Dziękuję za rozmowę.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!