Wyrok dla mężczyzny oskarżonego o czyny o charakterze pedofilskim
31 maja, 2022
Łukasz D. w Sądzie Rejonowym w Krośnie pojawił się jedynie na pierwszej rozprawie 7 lutego br. (fot. Andrzej Józefczyk)
Sądowy finał prowokacji przygotowanej przez młode małżeństwo. 31-letni mieszkaniec gminy Brzozów skazany przez Sąd Rejonowy w Krośnie
W Sądzie Rejonowym w Krośnie zakończył się proces 31-letniego Łukasza D. Prokuratura Rejonowa w Krośnie oskarżyła mieszkańca gminy Brzozów o posiadanie treści pornograficznych z udziałem małoletniego na telefonach raz na komputerze. Drugi zarzut dotyczył tego, że od 26 lutego do 1 marca 2021 roku, za pośrednictwem aplikacji gadu gadu, nawiązał kontakt z osobami podającymi się za małoletnie poniżej 15. roku życia, a następnie podczas rozmów składał im propozycje obcowania płciowego, nie uświadamiając sobie, że koresponduje z osobami pełnoletnimi.
Prokurator w mowie końcowej zażądała dla oskarżonego między innymi kary łącznej 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, oddanie Łukasza D. pod dozór kuratora sądowego oraz zakaz prowadzenia przez niego działalności związanej z wychowaniem, leczeniem lub edukacją małoletnich na okres 10 lat.
Obrońca chciał uniewinnienia Łukasza D. od obydwu zarzutów.
Sąd uznał, że oskarżony winny jest jedynie drugiego czynu, zmieniając częściowo jego opis i skazał Łukasza D. na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Przestępstwo, o które został Łukasz D. oskarżony, zagrożone jest kara pozbawienia wolności do lat trzech.
Mężczyzna został również oddany na czas obowiązywania próby pod dozór kuratora sądowego oraz zobowiązany do przestrzegania porządku prawnego.
Wobec oskarżonego sąd orzekł też środek karny w postaci zakazu wykonywania zawodu i działalności związanej z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich oraz opieką nad nimi na okres sześciu lat.
Oskarżony został natomiast uniewinniony z zarzutu posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletniego.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Wojtowicz przypomniał, że młode małżeństwo zdecydowało się przeprowadzić prowokację i wykryć ewentualnie osoby skłonne do zapoznawania się w internecie z osobami małoletnimi w celu ich seksualnego wykorzystania.
Sędzia stwierdził też, iż w trakcie przesłuchania przed prokuratorem oskarżony w obecności swojego obrońcy werbalnie przyznał się do stawianych mu zarzutów, jednak w treści składanych szczegółowych wyjaśnień był nieco mniej stanowczy. Kluczył, unikał jednoznacznego potwierdzenia swojego przyznania się do winy. Dawał do zrozumienia, że nie miał w zamiarze przechowywania treści pornograficznych z udziałem osób małoletnich i nie miał na celu doprowadzenia do spotkania fizycznego z osobami małoletnimi w celu ich seksualnego wykorzystania.
- W trakcie procesu w Sądzie Rejonowym w Krośnie oskarżony odrzucił swoje wcześniejsze przyznanie się do winy. Mówił, że obiecywano mu umorzenie postępowania, wręcz do tych granic miało to prowadzić, że według zapewnień, miał utrzymać zatrudnienie w domu dziecka. Tego typu stwierdzenia muszą być uzualne za naiwne, za dostrzeżoną przez biegłego psychologa, skłonność do wybielania się, przedstawiania siebie w dobrym świetle oraz skłonność do manipulacji faktami i mówienia niecałej prawdy, bądź wprost nieprawy - stwierdził sędzia Piotr Wojtowicz, uzasadniając wyrok.
Zdaniem sądu, nie można godzić się, że osoba niedojrzała społecznie, niedojrzała psychologicznie, jest poddawana presji, namawianiu i otrzymywaniu propozycji przedwczesnego współżycia seksualnego. W tym przypadku oskarżony podjął jednoznaczną aktywność, o jednoznacznej treści i zmierzająca do jednoznacznego celu.
- Poprzez komunikator internetowy skontaktował się, w swoim rozumieniu, z osobami, które podawały się jako małoletnie poniżej 15 roku życia, co było kilkakrotnie wypowiedziane w korespondencjach. Oskarżony usiłował te osoby do siebie zjednać. Stwarzał atmosferę luzu, zaufania, składał wyznania. Jego zachowanie było uwodzące. Namawiał na spotkanie, namawiał na bliskość, pieszczoty, pocałunki. Wszystko to miało prowadzić do współżycia seksualnego włącznie. Oskarżony nie zdawał sobie sprawy z tego, że ta aktywność ma postać usiłowania niedolnego, gdyż "dziewczynki" w rzeczywistości były osobami dorosłymi, które dokonują "obywatelskiej prowokacji" - mówił sędzia Piotr Wojtowicz.
Dodał też, że treści korespondencji z komunikatora gadu gadu oskarżony nie negował i nie może teraz nadawać tej treści innego obrazu, niż jest w rzeczywistości.
Oskarżony został uniewinniony od zarzutu posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletniego na telefonach raz na komputerze. Wpływ na to miała opinia biegłych z Zakładu Antropologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Uznali oni, że w pokaźniej ilości plików wyselekcjonowanych wcześniej przez biegłego informatyka jako pornografia z udziałem nieletnich, znajdują się osoby dorosłe. Z kolei pewna ilość plików nie nadaje się do jednoznacznej oceny, czy zawierają treści pornograficzne z udziałem nieletnich.
Wyrok nie jest prawomocny. Stronom przysługuje apelacja do Sądu Okręgowego w Krośnie.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!