Alojzy Cabała
(fot. Wacław Turek)
We wtorek, 31 maja 2022 roku, zmarł w Krośnie Alojzy Cabała - historyk sztuki, muzealnik, konserwator zabytków.
Zmarłego 31 maja Alojzego Cabałę, wspomina dr Tadeusz Łopatkiewicz:
"Na świat przyszedł 6 grudnia 1940 roku w Nowym Sączu. Tu odbył edukację podstawową i średnią, a następnie podjął studia z zakresu muzealnictwa i historii sztuki na Uniwersytecie im. M. Kopernika w Toruniu. Po magisterium powrócił do rodzinnego miasta, gdzie pracował jako powiatowy konserwator zabytków, wicedyrektor a następnie dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu.
W jesieni roku 1980 przeniósł się do Krosna, gdzie przyszło mu organizować Biuro Badań i Dokumentacji Zabytków oraz kierować nim do roku 1990. Wtedy to Biuro Badań zostało przekształcone w Oddział Wojewódzki Państwowej Służby Ochrony Zabytków, natomiast Alojzy Cabała został Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków na ówczesne województwo krośnieńskie. Funkcję tę pełnił do odejścia na emeryturę w roku 1998.
Alka poznałem we wrześniu 1981 roku, kiedy przyjmował mnie do pierwszej po mych studiach pracy - właśnie w Biurze Badań i Dokumentacji Zabytków w Krośnie, wówczas z siedzibą w oficynie dworskiej w Krościenku Wyżnym (później na Rynku w Krośnie). Pionierski okres pracy w tej instytucji zapamiętałem na zawsze, podobnie jak niezwykle twórczą, inspirującą i towarzysko niezapomnianą atmosferę, którą tworzył wokół siebie Alek w zespole ludzi, którymi kierował. Dość powiedzieć, że praca ta do tego stopnia odpowiadała mi wówczas, że odrzuciłem dwie propozycje pozostania na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu i jakoś do dziś tych decyzji wcale nie żałuję. Alojzy Cabała był człowiekiem na wskroś oryginalnym, samodzielnym intelektualnie, był nosicielem wielu interesujących poglądów na niemal każdą sprawę w swoim otoczeniu społecznym i zawodowym. Miał też tę rzadką cechę, że cieszyły go sukcesy współpracowników, ich pierwsze publikacje, referaty wygłaszane na ważnych konferencjach naukowych, doktoraty - nigdy niczego nikomu nie zazdrościł, nigdy nie czuł się zagrożony czyimś sukcesem. Był świetnym znawcą malarstwa ikonowego, problematyki muzeów skansenowskich (był współtwórcą skansenu w Nowym Sączu), sztuki Wschodu Chrześcijańskiego, w tym architektury cerkiewnej. Świetnie pamiętam nasze wspólne, niezliczone wyjazdy terenowe do zabytków, setki komisji konserwatorskich, odbiorów prac renowacyjnych, w których uczestniczyłem razem z Alkiem. Byłem nie tylko jego wieloletnim zastępcą w instytucjach konserwatorskich, ale miałem przywilej uważać się za jego bliskiego przyjaciela.
Z tym większym smutkiem spoglądam dziś w tamte lata i tamte wspólne dokonania. Nie jeden raz namawiałem Alka do spisania wspomnień. Zawsze odmawiał. Bo choć był niezrównanym gawędziarzem, pisanie nie pociągało go zbytnio.
Żegnaj Alku! Non omnis morietur!
dr Tadeusz Łopatkiewicz
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!