Przybliżenie atrakcji doliny Osławy w zasięgu Nadleśnictwa Komańcza to cel działań podjętych przez leśników w ostatnim czasie. Te malownicze okolice doczekają się wkrótce nowych form zagospodarowania terenu, ułatwiających przemierzanie ich przez turystów. Wyeksponowane zostaną też kulturowe i historyczne ciekawostki.
O turystyczne zagospodarowanie uroczej doliny upominają się organizacje społeczne z terenu Gminy Komańcza, postulujące m.in. przywrócenie ruchu na trasie dawnej kolejki leśnej. Przeprowadzony niedawno przez leśników, samorządowców i społeczników rekonesans, zrodził pomysły, by wzbogacić ten teren w urządzenia służące turystom.
- Przede wszystkim chcemy doprowadzić do odkrzaczenia torowiska kolejki na trasie z Duszatyna do Smolnika, by latem mogła służyć wędrowcom a zimą narciarzom przemierzającym dolinę i to jest największe wyzwanie - mówi Jan Mazur, zastępca dyrektora RDLP w Krośnie. - Ciuchcia nie jeździ już tędy prawie 30 lat, dlatego niezbędne będą też remonty mostów kolejkowych nad rzeką, bo one pozwalają przemierzać dolinę suchą nogą. W przyszłości miejscowa fundacja chce uruchomić tu przewozy pasażerskie drezynami.
Cały projekt ścieżki historyczno-przyrodniczej "Doliną Osławy" będzie wkrótce gotowy. Obejmuje on także budowę dużej wiaty turystycznej z piecem i kominem, kilku małych zadaszeń, montaż ław i stołów, ustawienie tablic informacyjnych, budowę mostków na potokach w ciągu szlaku do Jeziorek Duszatyńskich oraz parkingów w Mikowie i Duszatynie. W spotkaniu poświęconym temu zagadnieniu wzięli udział m.in. Piotr Uruski, poseł na Sejm RP i Roman Bzdyk, wójt Gminy Komańcza.
Największą obecnie atrakcją tej doliny są Jeziorka Duszatyńskie, chronione w formie rezerwatu "Zwiezło". Ciekawostką jest też rezerwat "Przełom Osławy pod Duszatynem". Rzeka przeciskając się przez wąską dolinę, wykonuje tu niesamowity manewr; opływa wzgórze Łokieć meandrem długości 1,7 km, by powrócić i zaledwie 120 metrów dalej zamknąć "omegę". Ostaniec denudacyjny znajdujący się w jej wnętrzu wznosi się 50 metrów ponad dolinę rzeki, tworząc niemal wyizolowana wyspę.
Dolinę Osławy upodobał sobie niegdyś Jerzy Harasymowicz - piewca gór, który z wykształcenia był leśnikiem. Bywał w Bieszczadach często, zwłaszcza nad Osławą, znajdując w tej dzikiej okolicy spokój i poetyckie natchnienie. Osławie, Komańczy i okolicy poświęcił wiele swych wierszy. Gdy w lipcu 1999 roku ciężko zachorował, znów odbył podróż w Bieszczady, gdzie korzystał z gościny leśników w Nadleśnictwie Komańcza. Spędził tu czas jakiś w osadzie leśnej w Mikowie. W 10. rocznicę śmierci piewcy Bieszczadów w Mikowie stanął głaz upamiętniający pobyt Harasymowicza. Uroczyste jego odsłonięcie miało miejsce podczas imprezy kulturalnej "Harasymiada".
Ta strona używa plików cookie do analizy ruchu, wyświetlania reklam i zapewnienia funkcji społecznościowych. Wybierz, czy akceptujesz wszystkie pliki cookie, czy chcesz zarządzać swoimi preferencjami.
Ustawienia plików cookie
Te pliki cookie są wymagane do działania podstawowych funkcji strony, takich jak logowanie i sesja. Nie można ich wyłączyć.
Pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy korzystają z naszej strony (Google Analytics).
Umożliwiają wyświetlanie spersonalizowanych reklam (Google AdSense, Geozo, Vidoomy, MGID).
Pozwalają nam wysyłać powiadomienia i personalizować treści (WonderPush).
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!