Oskarżony o czyny o charakterze pedofilskim. Akcja na parkingu w Iwoniczu
12 kwietnia, 2022
Zdjęcie z rozpoczęcia procesu 7 lutego br.(fot. Andrzej Józefczyk)
W Sądzie Rejonowym w Krośnie trwa proces 31-letniego mieszkańca gminy Brzozów. Na ostatniej rozprawie zeznawała młoda kobieta, która wraz z mężem "namierzyli" mężczyznę.
Prokuratura Rejonowa w Krośnie postawiła Łukaszowi D. zarzut posiadania na komputerze oraz w telefonach treści pornograficznych z udziałem małoletniego. Z ustaleń prokuratury wynika też, że 31-letni mężczyzna nawiązał, za pośrednictwem aplikacji internetowej, kontakt z osobami podającymi się za małoletnie poniżej 15. roku życia i składał im propozycje obcowania płciowego, nie uświadamiając sobie, że koresponduje z osobami pełnoletnimi.
Na kolejnej rozprawie w Sądzie Rejonowym w Krośnie zeznawała ponad 25-letnia kobieta, która wraz z mężem "namierzyli" mieszkańca gminy Brzozów.
W sądzie opowiedziała, że oglądając z mężem filmy z akcji zatrzymania pedofilów, zadawali sobie pytanie, czy w naszym regionie może również dochodzić do tego typu przypadków.
- Martwię się, bo mam dwójkę dzieci, które są biegłe w obsłudze komputera i posługiwaniu się internetem. Chcieliśmy sprawdzić, czy u nas są takie osoby - powiedziała świadek w sądzie.
Kobieta zarejestrowała się na jednym z komunikatorów i dodała swoje przerobione zdjęcie, by młodziej wyglądać.
- Ledwie się zarejestrowałam, to już bardzo szybko zaczęło do mnie pisać wielu dorosłych mężczyzn z różnych części Polski. Przyznam, że niektóre wiadomości były wręcz obrzydliwe - zeznała kobieta.
Napisał do niej również mieszkaniec gminy Brzozów. Postanowili więc z mężem kontynuować z nim konwersację, gdyż był z naszego regionu. Świadek powiedziała, że na początku zachowywał się normalnie, nie był natarczywy. Z rozmów wynikało, że nie zależy mu na spotkaniu, a wręcz ostrzegał, iż spotkanie z nim może być wzięte za pedofilię i mógłby mieć z tego tytułu problemy.
- Cały czas udawałam, że nie wiem, co to jest pedofilia i czym to grozi. Napisałam mu, że mam 14 lat. W końcu zaczął naciskać, by spotkać się na rozmowę, i wtedy będzie mógł się poprzytulać - mówiła świadek.
Konto na tym samym komunikatorze założył też mąż ponad 25-letniej kobiety, podając się podczas rozmowy za dziewczynkę wieku 14 lat. Dołączył zdjęcie profilowe dziewczynki, które ściągnął z internetu. Na to konto odezwał się również oskarżony.
Kobieta zeznała, że w rozmowie był jednak bardziej bezpośredni, dążył wprost do spotkania, były też aluzje seksualne. Podał swój numer telefonu, zadzwoniła do niego i umówili się na spotkanie 1 marca 2021 r. około godz. 18.30 na parkingu przy cmentarzu w Iwoniczu.
- Z mężem przyjechaliśmy na miejsce wcześniej. On ukrył się w pobliskich zaroślach, a ja siadłam na murku i czekałam. Gdy podjechał, zrobiłam zdjęcie tablicy rejestracyjnej, wcześniej jednak nie wyłączyłam lampy błyskowej, co spłoszyło mężczyznę. Otworzył drzwi i podniesionym głosem zapytał "co się dzieje, co ty robisz"? Stojąc przy drzwiach, zapytałam go, dlaczego krzywdzi dzieci. Mąż wybiegł z zarośli i podbiegł od strony pasażera - relacjonowała świadek w sądzie wydarzenia z 1 marca 2021 roku.
Dodała też, że mieszkaniec gminy Brzozów wyszedł z auta, klęczał przed nimi, płakał i przepraszał, mówiąc, że to jego pierwszy raz, nie wie, dlaczego do tego doszło, co go podkusiło. Obiecywał, że więcej tego nie zrobi i nie będzie krzywdził dzieci.
Po wejściu do auta 31-latek przed odjazdem otworzył szybę i krzyknął, że mają "przeje…"
Ostatecznie małżonkowie zdecydowali, że o wszystkim powiadomią policję. Jeszcze tego samego dnia późnym wieczorem pojawili się u nich w domu funkcjonariusze policji, a następnego dnia kobieta złożyła zeznania w Komendzie Miejskiej Policji w Krośnie. Okazało się wówczas, że oskarżony podczas rozmów w internecie podawał fikcyjne imię i nazwisko, zaniżył również swój wiek.
Wcześniej, podczas zeznań na policji, kobieta powiedziała między innymi, że w trakcie korespondencji z rzekoma 14-latką, mężczyzna składał propozycje obcowania płciowego i różnego rodzaju pieszczot.
Odpowiadając na pytania sądu i obrońcy oskarżonego kobieta potwierdziła, że na parkingu doszło do szarpaniny męża z oskarżonym. W pewnym momencie 31-letni mężczyzna został uderzony ręką w twarz.
Kolejna rozprawa ma się odbyć w maju br. Oskarżonemu grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!