To będzie długa noc dla podkarpackich strażaków, będą cały czas usuwać skutki nawałnicy, która przetoczyła się nad naszym województwem.
W wyniku gwałtownych burz, które przeszły nad województwem podkarpackim, strażacy odnotowali 1200 interwencji. Działania służb koncentrowały się przede wszystkim na usuwaniu połamanych drzew i zabezpieczaniu uszkodzonych budynków.
Główne zadania straży pożarnej polegały na usuwaniu konarów i drzew tarasujących drogi, chodniki, ulice oraz prywatne posesje. Zgłaszano także przypadki zagrożenia związanego z drzewami powalonymi na linie energetyczne. W blisko 90 przypadkach funkcjonariusze pomagali w zabezpieczaniu zerwanych lub uszkodzonych dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych.
W wyniku burz poszkodowane zostały cztery osoby - w powiecie krośnieńskim na mężczyznę spadła dachówka, w powiecie mieleckim zerwana linia energetyczna spowodowała porażenie prądem. W powiatach leżajskim i przemyskim doszło do upadku drzew na samochody, w wyniku czego dwie osoby odniosły obrażenia. Wszystkie osoby poszkodowane zostały przetransportowane do szpitali.
Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach łańcuckim, przeworskim oraz krośnieńskim.
Jak zapowiadają służby, akcja usuwania skutków nawałnic będzie kontynuowana w najbliższych godzinach.
- To będzie długa noc dla podkarpackich strażaków, będziemy cały czas usuwać skutki nawałnicy, która przetoczyła się nad naszym województwem - powiedział st. bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy podkarpackiego komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Zobacz galerię
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!