Mieszkańcy Krosna zgromadzili się na rynku, by upamiętnić trzecią rocznicę napaści Rosji na Ukrainę i wyrazić solidarność z narodem ukraińskim.
W poniedziałek, 24 lutego, na krośnieńskim rynku odbyło się spotkanie upamiętniające trzecią rocznicę pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Mimo niesprzyjającej pogody wydarzenie zgromadziło kilkadziesiąt osób - mieszkańców Krosna oraz obywateli Ukrainy, którzy po wybuchu wojny znaleźli schronienie w Krośnie. Nad bezpieczeństwem zebranych czuwali funkcjonariusze policji oraz straży miejskiej.

Spotkanie, zorganizowane przez posłankę Joannę Frydrych oraz wolontariuszy zaangażowanych w pomoc Ukrainie, miało na celu nie tylko upamiętnienie ofiar konfliktu, ale również zademonstrowanie solidarności z narodem ukraińskim, który od trzech lat zmaga się z konsekwencjami rosyjskiej agresji.

Spotkanie rozpoczął Przemysław Polański, który powitał zebranych i przypomniał o znaczeniu rocznicy. Podkreślił, że choć pełnoskalowa inwazja rozpoczęła się trzy lata temu, to konflikt w Ukrainie trwa od 2014 roku.

- Bardzo Wam wszystkim w imieniu organizatorów dziękuję za to, że jesteście w trzecią rocznicę wybuchu pełnoskalowej inwazji w Ukrainie. Wszyscy wiemy, że cały konflikt nie trwa trzy lata. Trwa od 2014 roku, ale bardzo się cieszę, że jesteście tutaj, aby uczcić przede wszystkim - i tu chciałbym - żeby został zachowany spokój i powaga tej chwili, aby uczcić ofiary tego konfliktu kilkunastoletniego, a także tego najostrzejszego, trzyletniego - powiedział Przemysław Polański, nawiązując do wydarzeń sprzed lat.

Spotkanie na rynku w Krośnie

Następnie głos zabrał prezydent Krosna, Piotr Przytocki. Wyraził wdzięczność za obecność zgromadzonych mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych i podkreślił rolę solidarności z narodem ukraińskim.

- Bardzo się cieszę, że mimo niepogody jesteśmy razem, że pamiętamy o tych tragicznych chwilach, które tutaj przeżywaliśmy, a szczególnie o Ukraińcach, którzy przeżywali u siebie ten najazd rosyjski, który doprowadził do wielu tragedii na ziemi ukraińskiej - rozpoczął prezydent.
Odniósł się również do nadziei na pokojowe rozwiązanie konfliktu.
- Dzisiaj trudno powiedzieć, jak będą przebiegały wydarzenia zmierzające do rozwiązania pokojowego. Mam nadzieję, że to wszystko przeistoczy się w działania, które zapobiegną kolejnym tragediom - dodał.

Poseł Joanny Frydrych nawiązała do historycznych doświadczeń Polski i podkreśliła znaczenie solidarności w obliczu agresji.

- Dzisiaj przypada trzecia rocznica napaści Rosji na Ukrainę. Trzecia rocznica wybuchu wojny, która wstrząsnęła światem i przypomniała nam, jak kruche mogą być pokój i bezpieczeństwo. Trzy lata temu, 24 lutego, Rosja brutalnie zaatakowała niepodległe państwo, skazując miliony ludzi na cierpienie, na rozłąkę i na śmierć. Dziś ta wojna wciąż trwa, a Ukraińcy każdego dnia walczą o wolność swoją i całej Europy - mówiła Joanna Frydrych.

Posłanka odwołała się również do historycznych doświadczeń Polski, zwracając uwagę na szczególne zrozumienie, jakie Polacy mają dla sytuacji Ukraińców.

- Polacy dobrze rozumieją grozę wojny. Przeszliśmy przez dwie wojny światowe, przez lata okupacji, zniszczenia i cierpienia. Wiemy, czym jest agresja, wiemy jak wygląda niesprawiedliwość, jak bolesna jest utrata ojczyzny. Wiemy też, czym jest solidarność. Przez ostatnie trzy lata Polska otworzyła swoje serca, swoje domy dla milionów ukraińskich uchodźców - podkreśliła Joanna Frydrych. - Pomagaliśmy, pomagamy i będziemy pomagać, bo wierzymy, że wobec zła nie można być obojętnym - zakończyła.

Głos zabrał też Grzegorz Bożek, który zwrócił uwagę na znaczenie regularnych spotkań i ich rolę w budowaniu relacji polsko-ukraińskich.

- Paradoksalnie to, że się spotykamy, jest nicią nadziei, bo oznacza to, że solidaryzujemy się na poważnie, współpracujemy razem, choć nie są to łatwe momenty. Wierzę, że ta współpraca będzie tą emocją, tym czymś, co będzie dominujące między naszymi narodami - podkreślił, wyrażając nadzieję na trwałość relacji polsko-ukraińskich.

Adrian Krzanowski

Uwagę uczestników spotkania zwróciło wystąpienie Adriana Krzanowskiego, lokalnego dziennikarza, który zdecydował się poruszyć kontrowersyjny temat prorosyjskich postaw w lokalnej społeczności. Zwrócił uwagę na jego zdaniem niepokojące zjawisko wspierania Rosji przez niektórych mieszkańców Krosna.

- Mógłbym powiedzieć wiele rzeczy o heroizmie Ukrainy i Ukraińców, o tym, że to jest też nasza wojna, bo Ukraina walczy za nasze wartości i za nasze życie. Ale dzisiaj chciałbym zejść na taki poziom bardzo lokalny, ponieważ jesteśmy taką małą lokalną społecznością - rozpoczął.

Dziennikarz nie ograniczył się do ogólników, wskazując konkretne osoby z imienia i nazwiska.

- Pierwsza osoba wymienię z imienia i nazwiska jest Pani Kamila Bogacka właścicielka krośnieńskiej kamienicy, tutaj na rynku. Każdy może wejść na jej profil na Facebooku i przeczytać posty, które są publiczne - powiedział, a następnie przytoczył publikowane treści - 'Spośród głów państw tylko jedna przeciwstawiła się siłom zła. Nie jest to Duda w Polsce, nie jest to Draghi we Włoszech, nie jest to Macron we Francji, nie jest to Boris Johnson w Anglii, jest nim Władimir Putin. Może nie jest aniołem ani świętym, ale jest człowiekiem rozsądnym i bardzo odważnym' - to pisze Krośnianka - zacytował Adrian Krzanowski.

Dziennikarz przytoczył również fragment drugiego wpisu. - Trzeba wiedzieć, że nasi wrogowie bardzo wygodnie ulokowali się w Brukseli, Genewie, Berlinie, Magdeburgu i Waszyngtonie. Uważam, że mr Putin jest jedynym z bardzo niewielu przywódców, którzy dbają o swój naród i własny kraj. Czy to czyni go złym?' - odczytał. Po zacytowaniu kolejnego fragmentu wpisu jeden z uczestników spotkania odzywając się z tłumu, wyraził swoje oburzenie - "Adrian nie czytaj tego, bo normalnie można pier...a dostać".

Adrian Krzanowski nie ograniczył swojej krytyki tylko do Kamili Bogackiej. Zwrócił również uwagę na honorowego konsula Węgier, Zbigniewa Ungeheuera, krytykując jego milczenie w kontekście jego zdaniem prorosyjskiej polityki Węgier.

- Powiedzmy sobie szczerze, że Węgry stosują politykę prorosyjską. Ja się pytam pana konsula, gdzie on jest, dlaczego milczy i dlaczego nie może wystosować jakiegoś swojego publicznego wyrazu na ten temat? - pytał retorycznie.

Aby zrównoważyć swoją krytykę, dziennikarz przywołał również pozytywny przykład lokalnego działacza, który aktywnie angażował się w pomoc Ukraińcom.

- Ale żeby nie było tak pesymistycznie, smutno, chciałbym zwrócić uwagę na jedną bardzo pozytywną postać, która pomogła Ukraińcom, która wiele w Krośnie zrobiła. To jest Damian "Piórko" Ziemba - powiedział, doceniając jego zaangażowanie w koordynację pomocy. - Damian zrobił jedną ważną rzecz, to znaczy skoordynował i wybudował taki pomost pomiędzy organizacjami pozarządowymi, pomiędzy instytucjami, mediami lokalnymi - wyjaśnił.

Uczestnicy spotkania

Do zabrania głosu został poproszony również Bronisław Baran, radny sejmiku i były zastępca prezydenta Krosna, który w swoim przemówieniu skupił się na pozytywnych aspektach polskiej pomocy dla Ukrainy.

Bronisław Baran rozpoczął od refleksji na temat podejścia do obecnej sytuacji. - Jestem człowiekiem, który zawsze starał się i stara się nadal kreować rzeczywistość w oparciu o pozytywne przykłady, o dobro i dobro ludzi, których jest najwięcej - mówił. - Jesteśmy krajem, jesteśmy narodem, który zdobył się na bardzo wielkie poświęcenie i na bardzo dużą pomoc dla uchodźców z Ukrainy. To są miliony osób w Polsce zaangażowanych w pomoc. Nasz kraj, który stał się chyba największym hubem w świecie, z którego cały sprzęt wojskowy i rzeczy są przekazywane na Ukrainę - dodał Bronisław Baran, podkreślając znaczenie Polski w systemie wsparcia dla Ukrainy.

Na zakończenie spotkania głos zabrali obywatele Ukrainy mieszkający w Krośnie, którzy podziękowali Polakom za okazaną pomoc i wsparcie w trudnym dla nich czasie.

Przemysław Polański, zamykając spotkanie, przestrzegł również przed dezinformacją szerzoną w internecie przez tzw. trolle internetowe, które celowo publikują nieprawdziwe informacje, by wywoływać podziały i zamieszanie.

Zobacz galerię


Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.